11 KWIETNIA - ŚWIATOWY DZIEŃ ZWIERZAKA DOMOWEGO

 

    Z okazji Światowego Dnia Zwierzaka Domowego o swoich pupilach zgodziły się nam opowiedzieć pani prof. Agata Fowles oraz pani prof. Ewa Koprowska. Poznajmy historie, które pozwolą nam zrozumieć, ile radości do naszego życia wnoszą czworonogiJ

 

Kto skradł serce pani prof. Fowles?

Nuka (zdjęcie z prywatnych zbiorów pani prof. Agaty Fowles)

 

Zdradzi nam Pani coś na temat swojego zwierzaka?  

    Jestem od pięciu lat opiekunką suczki o imieniu Nuka. Jest to mieszaniec czystej krwi. Po pierwszym spacerze wiedziałam, że Nuka skradła moje serce.

Jak znalazła się w Pani domu?

    Znalazłam ją przez grupę na Facebooku, gdzie szukałam psa do adopcji. Zrobiłam tak, ponieważ od dłuższego czasu myślałam o przygarnięciu jakiegoś zwierzaka. Wiedziałam, że wyjazd do schroniska może być dla mnie za dużym obciążeniem, ponieważ musiałabym zdecydować, którego psa przygarnąć, co było dla mnie zbyt trudne.

Jak wyglądało życie Nuki, zanim do Pani trafiła?

    Okazało się, że byłam piątą opiekunką Nuki. Suczka trafiła do Murowanej Gośliny z innego miasta, gdzie została wydana w sposób nielegalny. Poprzednia właścicielka pozbyła się jej, nie informując fundacji, do której suczka prawnie należała. Wyszło to na jaw,  dopiero kiedy poszłam do weterynarza, żeby ją zaczipować. Okazało się, że chip ma inny numer niż ten, który został odczytany. Weszliśmy do bazy danych i dowiedzieliśmy się, że Nuka była adoptowana i jest pod opieką fundacji. Zadzwoniłam do nich i powiedziałam, jaka jest sytuacja. Przyjechała do mnie moja była uczennica, która jest wolontariuszką w tej fundacji. Podpisaliśmy dokumenty i od tego momentu Nuka jest pod moją opieką. Pani, która ją wydała bez informacji, miała proces sądowy.

Czy mogłaby pani opisać emocje, jakie towarzyszą opiece nad pieskiem?

    Nuka jest małą łobuziarą, uwielbia biegać, węszyć. Daje mi tyle energii. Nie wyobrażam sobie, że kiedyś jej nie było z nami. Nie przypuszczałam, że dziesięć kilo sierści może dać tyle radości i być taką futrzastą miłością na czterech łapkach.

 

Kto uszczęśliwia panią prof. Ewę Koprowską?

Draco (zdjęcie z prywatnych zbiorów pani prof. E. Koprowskiej)


Czy mogłaby pani opowiedzieć nam o swoim zwierzaku?

    Jestem właścicielką psa o imieniu Draco. To energiczny terier niemiecki o imponującej sile i zwinności. Psiak jest pełen życia, nieustannie biega i skacze. Jako pies myśliwski Draco ma naturalny instynkt do tropienia zwierząt, a sarny są jego ulubionym celem. Ma niezrównane umiejętności tropicielskie, a jego determinacja do śledzenia saren jest naprawdę godna podziwu.

Jak spędza Pani czas ze swoim psem?

    Draco uwielbia długie spacery. To jest czas, kiedy może naprawdę rozwinąć swoje mięśnie i pokazać niesamowitą szybkość. Spacer z nim to prawdziwa przygoda, pełna niespodzianek i odkryć. Przy jego energicznej postawie czuję się szczęśliwa. Draco to psiak, który naprawdę potrafi cieszyć się życiem.

Z miłośniczkami swoich czworonogów rozmawiali:

  Anna Łojewska i Paweł Szrajber z klasy 1c

 

Komentarze

Popularne posty